Rozmowa kwalifikacyjna pytania i odpowiedzi

"Tak! To te same pytania, które zadają menedżerowie kandydatom do pracy,
podczas rozmów kwalifikacyjnych"

Dzień dobry!

Nazywam się Adam Libera i przygotowałem dla Ciebie zbiór "139 eliminujących pytań na rozmowie o pracę".

To pytania, które faktycznie padają na rozmowach kwalifikacyjnych w najlepszych firmach na rynku.

Ale zanim udostępnię Ci "139 eliminujących pytań", chcę Ci powiedzieć, jak i dlaczego w ogóle powstała ta książka.

To NIE JEST coś, co sobie wymyśliłem pewnego dnia, pozbierałem z Internetu i wrzuciłem do jednego PDFa. To pytania, które zbierałem przez lata uczestnicząc w rozmowach o pracę jako menedżer zatrudniający lub oceniający. Te rekrutacje dotyczyły łącznie ponad setki różnych stanowisk - od stażystów po menedżerów!

Ale od początku...

21 lat temu byłem po trzecim roku studiów na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu i zacząłem szukać pierwszej pracy.  Wysyłałem CV, listy motywacyjne i formularze aplikacyjne. 

Byłem podekscytowany - bardzo chciałem zacząć zarabiać własne pieniądze i przestać żyć na koszt rodziców. Ale zderzenie z rynkiem pracy szybko przyniosło otrzeźwienie, bo...

na ogromną większość
nikt mi nawet nie odpowiedział.

Ale, w końcu, dostałem zaproszenie na rozmowę w sprawie letnich praktyk w firmie Masterfoods Polska. To miała być moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna w życiu.

O pracy w tej firmie, na naszej uczelni krążyły legendy. Nawet letnie praktyki były dobrze płatne. Warunki - podobno luksusowe. Ludzie opowiadali nawet coś o basenie. Dostać się tam do pracy - to było wtedy moje marzenie. 

Gdy zadzwonili z zaproszeniem na rozmowę, poczułem się, jakbym wygrał w totolotka.
Z tej ekscytacji, po odłożeniu telefonu zapomniałem, kiedy i o której ma być to spotkanie. Na szczęście ta informacja przyszła mailem.

Rozmowa kwalifikacyjna miała się odbyć w Warszawie, w Hotelu Holiday Inn (dzisiaj to Mercure przy ul. Złotej), zaraz obok "Złotych Tarasów". Miałem się kierować do Centrum Biznesowego. Nie miałem wtedy pojęcia, co to w ogóle jest. Nigdy wcześniej nie byłem nawet w takim hotelu. Dla studenta marzącego o karierze w międzynarodowej firmie to był powiew wielkiego świata.

Przygotowywałem się, jak nigdy wcześniej,

wyszukiwałem "rozmowa kwalifikacyjna pytania i odpowiedzi", czytałem porady w Internecie, analizowałem listy "najczęściej zadawanych pytań", 

przeglądałem gazety i ich dodatki "pracowe", chciałem być gotowy.

Do żadnego egzaminu nie uczyłem się tak chętnie

A gdy nadszedł ten wyjątkowy dzień, wbiłem się w mój jedyny garnitur (ten sam, w którym pisałem maturę i egzaminy na studia) i na dworcu Poznań Główny wsiadłem w pociąg do Warszawy.

Z "Warszawy Centralnej" do hotelu było dosłownie parę kroków. Wszedłem tam, kompletnie zagubiony i onieśmielony tymi wszystkimi eleganckimi ludźmi, którzy tam się kręcili. Każdy z nich pewnie co miesiąc zarabiał tyle, ile ja przez rok płaciłem za mój studencki pokój w piwnicy domu na poznańskich Ogrodach.

(Tak, przez pierwsze trzy lata studiów mieszkałem dosłownie w piwnicy - drzwi w drzwi z kotłownią domu starszego pana, a moimi współlokatorami były ohydne robaki - prosionki szorstkie, które przez małe, nieszczelne okno właziły do mojego "pokoju", ze stukiem spadając z parapetu na wykładzinę z linoleum - ale to materiał na osobną opowieść...).

Podszedłem do recepcjonistki i nieśmiało zapytałem, gdzie jest to "centrum biznesowe".
Z uśmiechem wskazała mi drogę. Przy sali konferencyjnej była tabliczka z nazwą firmy. Usiadłem i czekałem na swoją kolej.

To, co wydarzyło się później mogłoby zostać nagrane i spisane jako przykład... 

jak NIE odpowiadać na pytania na rozmowie kwalifikacyjnej...

Dziś już nawet nie pamiętam przebiegu tej rozmowy.

Nie pamiętam, o co pytał mnie ten gość z działu personalnego.

Pamiętam tylko, że byłem zaskoczony każdym jego pytaniem. 

To nie były te pytania, których się spodziewałem.

To nie były te pytania, które znajdowałem w Internecie i w dodatkach do poniedziałkowej "Wyborczej".

To nie były te pytania, na które miałem przygotowane odpowiedzi!

Pamiętam tylko to uczucie, gdy wyszedłem i już wychodząc wiedziałem, że 

kompletnie "położyłem" tę rozmowę...

Widziałem to w oczach mojego rozmówcy. Słyszałem to w tonie jego głosu. Chociaż był bardzo profesjonalny i mocno starał się nie dać mi do zrozumienia, że z każdą kolejną odpowiedzią przekonuję go, że NIE jestem tym, kogo szuka.

Nawet nie czekałem na telefon. Wiedziałem, że już nie zadzwonią.

To, oczywiście, fatalnie wpłynęło na moją (i tak już niską) samoocenę i pewność siebie.

Moją karierę musiałem zacząć dużo mniej ambitnie, niż na świetnie płatnym stażu w wymarzonej, międzynarodowej firmie. 

Pierwszą pracę dostałem przez agencję pośrednictwa, gdzie pani, mówiąca po angielsku
z akcentem słabszym od mojego, zadawała mi sztampowe pytania typu

"Pliz tel mi abałt jor hobis"

(ang. "please tell me about your hobbies" - czyli opowiedz mi o swoich zainteresowaniach).

Jak się domyślasz, z tą rekrutacją poradziłem sobie bez problemu i dostałem tę robotę. Na umowę-zlecenie. Za tysiąc trzysta złotych "na rękę" (to był 2002 rok). Oficjalnie zostałem Asystentem w Dziale Eksportu.

Pensja może bez "szału", ale przynajmniej mogłem przeprowadzić się ze wspomnianej piwnicy do normalnego mieszkania...

Spokojnie, nie zamierzam opowiadać Ci historii całej mojej kariery (chociaż jestem z niej dumny).

Czas na szybki skok w czasie...

Siedem lat później znalazłem się po drugiej stronie

Siedem lat i trzy firmy później, mówiąc bardziej precyzyjnie. Awansowałem i zostałem menedżerem. Zacząłem uczestniczyć w rekrutacjach i wreszcie zobaczyłem,
jak to wygląda z drugiej strony. Zrozumiałem, że ta moja pierwsza rozmowa o pracę, to była profesjonalna rozmowa kwalifikacyjna pytania i odpowiedzi były "z górnej półki". Wreszcie dowiedziałem się, na co tak naprawdę zwraca się uwagę. Jakie pytania pomagają wybrać najlepszych kandydatów. I zacząłem te pytania zbierać - głównie po to, żeby jak najlepiej radzić sobie jako menedżer zatrudniający. Obserwowałem w akcji moich przełożonych. Słuchałem, o co pytają. Dowiadywałem się, jakich odpowiedzi szukają. Zrozumiałem, jak niewiele wiedziałem, kiedy sam szukałem pracy. Dotarło do mnie, dlaczego wtedy, w 2002 roku nie przeszedłem tej rozmowy i nie dostałem się na tamten staż.

Od ponad czterech lat nie pracuję już na etacie. Po 17 latach udanej kariery - awansowałem kilka razy, a moja ostatnia miesięczna pensja była kilkanaście razy wyższa od tej pierwszej - założyłem własną firmę i pomagam pracowitym ludziom osiągać więcej - w pracy na etacie lub we własnych biznesach. 

Bo po tylu latach wiem, co działa, a co nie.

W rekrutacjach na ponad setkę stanowisk widziałem tysiące kandydatów. Wiem, dlaczego zwycięzcy dostali wymarzone stanowiska, a pozostali "odeszli z kwitkiem".

Nie licząc tej pierwszej "wtopy" - dostałem każdą pracę, którą chciałem dostać. Nigdy nie zostałem zwolniony. A ludzie, których zatrudniałem i którzy pracowali w moich zespołach, do dziś awansują i odnoszą sukcesy.

Uważam, że Ty też zasługujesz na zawodowy (i finansowy) sukces

Dlaczego tak uważam?

Proste: skoro to czytasz, to znaczy, że chcesz się dowiedzieć czegoś nowego. Wiesz, że (jak każdy) musisz się ciągle doskonalić.

Chcesz robić coś inaczej, lepiej. Chcesz coś poprawić, mieć lepsze wyniki.

Wiesz, że skoro "odpadasz" po rozmowach, to następnym razem musisz zrobić coś inaczej.

Masz ambicje i marzenia - jesteś więc jak ja w 2002 roku.
Gdyby ktoś wtedy dał mi dostęp do tej wiedzy, moja kariera ruszyłaby z zupełnie innego poziomu.

Byłbym dwa-trzy lata "do przodu".

Nie musiałbym zaczynać od samego dołu.

Mógłbym już na "dzień dobry" zarabiać dwa razy więcej.

Dlatego teraz chcę Ci powiedzieć wprost:

Jeśli umiesz czytać, pisać i mówić, 
to możesz wygrać następną rekrutację,
w której wystartujesz

Zebrałem dla Ciebie aż 139 pytań, które ja, moi szefowie i inni menedżerowie zadawaliśmy kandydatom do pracy. Przy pomocy tych pytań wybieraliśmy ludzi, którzy dołączali do naszych zespołów - dostawali prace na bardzo, bardzo atrakcyjnych warunkach.

Jeśli chcesz znacząco zwiększyć Twoje szanse na następnej rozmowie o pracę, sprawdź

Kup, przeczytaj, zdobądź przewagę!

Następna rozmowa kwalifikacyjna może być przełomem w Twojej karierze!